Cena dekoracji ślubnych budzi wiele emocji wśród przyszłych Par Młodych. Wiele z nich planując budżet weselny, nie uwzględnia kosztów, z jakimi wiązać się będą ich wymagania i wizje odnośnie do wystroju wielkiego dnia. Co składa się na cenę dekoracji ślubnych? Czy warto oszczędzić na dekoracjach?
Co składa się na cenę dekoracji?
Wbrew pozorom, na cenę dekoracji nie wpływa wyłącznie przygotowanie wystroju sali weselnej.
Wiele dekoratorek zawiera w niej także wykonanie pełnej florystyki, obejmującej bukiety dla Panien Młodych i świadkowej, butonierki dla Pana Młodego, minimalistycznych bukiecików, wykorzystanych np. do przystrojenia auta, etc.
Cena pokrywa zwykle też podstawowe przystrojenie kościoła, obejmujące dekoracje krzeseł Państwa Młodych i Świadków, czasem też zdobienie ławek lub wykonanie kompozycji pod ołtarz.
Na sali weselnej dekoratorki przygotowują nie tylko stanowiącą konieczność dla większości Par Młodych ściankę oraz stół prezydialny, ale też kompozycje kwiatowe oraz wszelkie dodatki zdobiące stoły dla gości. Do koloru lub motywu przewodniego przyjęcia dopasowują ozdobne świeczniki, strojne kieliszki, podtalerze, aranżację serwetek i wiele innych. Doskonale dopełniato one całość wystroju, który wykonany ze smakiem trafia zwykle w gusta najbardziej wymagających gości.
Cena dekoracji zależy też od czynników niezależnych, takich jak np. ceny rynkowe. Dotyczą one przede wszystkim kosztów związanych z zakupem kwiatów.
Decydując się na kompozycje z żywych roślin, należy liczyć się z wyższą ceną. Zależy ona przede wszystkim od wybranych przez nas gatunków, pory roku oraz dostępności.
W przypadku gdy Panna Młoda wymarzy sobie bukiet ze storczyków lub angielskich róż, kwota jego wykonania będzie nieco wyższa niż ta przy wyborze polnych kwiatów sezonowych.
Decydując się na współpracę z profesjonalnymi dekoratorkami, możemy także liczyć na najwyższy poziom wykorzystanych produktów. Zapewnienie kwiatów o pewnej świeżości i dobrej jakości wymaga czasem poświęcenia, np. dojazdu do miejsca ich hodowli. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że dekoratorki decydują się na zakupy w miejscach oddalonych o setki kilometrów, tylko po to, by zapewnić najlepszy efekt swoich realizacji. Koszty paliwa oraz poświęconego czasu również wpływają na cenę dekoracji – mimo, że nie są one wprost zaznaczone.
Należy pamiętać, że piękne kompozycje i ścianki wymagają też montażu i demontażu. O aspekcie tym zapomina większość osób. W wielu sytuacjach sale weselne mają ściśle określone zasady dotyczące czasu wykonania i zdjęcia aranżacji. Dekoratorki muszą się do nich w pełni dostosować. Znaczna część sal wymaga demontażu tuż po skończonym przyjęciu weselnym – zwykle jest to niedziela. Wiąże się to z kolejnym dniem pracy, który często zaczyna się już od wczesnoporannych godzin.
Wycena indywidualna – na czym polega?
Wycena indywidualna jest szczegółową ofertą, przygotowywaną dla konkretnej Pary Młodej. W bardzo precyzyjny sposób określa koszty związane z wykonaniem dekoracji. W jej przygotowaniu bierze się pod uwagę cechy przyjęcia, takie jak motyw przewodni, szacunkową liczbę gości, oczekiwania odnoście jakości kompozycji oraz wystroju stołów, a także planowany budżet.
Jak zmniejszyć cenę dekoracji?
Podstawą w zmniejszeniu ceny dekoracji jest dopasowanie własnych oczekiwań do możliwości finansowych. Warto od samego początku być szczerym z dekoratorką i jasno określić budżet (lub widełki), jaki zaplanowaliśmy do wykorzystania na usługi dekoratorskie. Pozwoli to przygotować ofertę, która spełni nasze marzenia odnośnie do wystroju sali, a jednocześnie nie nadwyręży ślubnego funduszu.
Czy warto oszczędzać na dekoracjach ślubnych?
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to, na czym warto oszczędzić przygotowując przyjęcie weselne.
Bez wątpienia osoby, dla których kwestia dekoracji stanowi kluczową rolę, nie powinny na nich oszczędzać. Oczywiście – oczekiwania odnośnie ich realizacji muszą być dostosowane do możliwości finansowych. Nie mniej jednak obecne dekoratorki dysponują tak szerokim zakresem pomysłów, inspiracji oraz możliwości, że w większości udaje znaleźć się kolokwialnie zwany „wspólny mianownik”.